ROZDZIAŁ
8
Tydzień
później.
EMILLY'S
POV:
Przez
cały ten czas ograniczam mój kontakt z Niall'em do minimum. Nie mam
ochoty z nim rozmawiać po tym co zrobił Zayn'owi. A o właśnie
okazało się, że ma zwichnięty nadgarstek na szczęście lewy i
trzeba było założyć gips. Przez cały tydzień, Niall próbował
mnie przepraszać, ale ja go odtrącałam. Może źle robiłam nie
wybaczając mu? Bo przecież jemu strasznie zależy, żeby nie stała
mi się krzywda, ale dlaczego? Dlaczego on się tak tym przejął, że
ja i Zayn się dobrze dogadujemy? Nie znam odpowiedzi na te pytania i
nie zanosi się na to żebym poznała. Dobra ten temat jak na razie
zostawiam.
Cały
tydzień spędziłam z dziewczynami Alex i Avalon oraz z Zayn'em.
Poznałam już każdego z obozu łącznie z opiekunami. Z każdy
wiąże się jakaś ciekawa historia. Al i Av opowiedziały mi
wszystko co wiedzą o obozowiczach z wyjątkiem Niall'a i Zayn'a. No
i znowu moje myśli krążą wokół ty dwóch. Dobra muszę się
jakoś odstresować. Dzisiaj, tak jak za każdym razem gdy chce
odpocząć od tego wszystkiego pójdę nad jezioro. Nie obchodzi mnie
to co wszyscy mówią, że tam jest niebezpiecznie i lepiej tam nie
przebywać jak jest ciemno i jeszcze samemu. Byłam tam już chyba z
milion razy i nic się nie działo. Tylko za każdym razem widzę
postać po drugiej stronie jeziora. Zastanawia mnie to, kto to jest i
po co tam przychodzi. Może chce uciec od świata tak jak ja. Z
zamyśleń wyrwał mnie głos Marii.
-Emilly.
Wróć na ziemie.-powiedziała i pomachała mi ręką przed twarzą
wyrywając mnie z mojego „transu”.
-Tak?
O co chodzi?-zapytałam zdezorientowana. Wszyscy się na mnie
patrzyli, a ja nie lubie być w centrum uwagi. Siedzimy i jemy obiad
w pełnym składzie czyli ja, państwo Smith, Kitty i Niall.
-Pytałam
jakie masz plany na popołudnie.-odparła.
-A
jakie mam plany...nie wiem jeszcze.-powiedziałam obojętnie i
sięgnęłam po szklankę soku porzeczkowego.
-A
wy? Niall, Ktherine?-zapytała po chwili Alan.
-Ja
idę spotkać się z Jade i Perrie.-powiedziała Kitty.
-A
ty, Niall?-dodała Maria.
-Ja
też jeszcze nie wiem.-powiedział blondyn.
-No
dobrze to miłej zabawy.-powiedziała Alan i wyszli z Marią z
kuchni.
-Ja
już się będzie zbierać. Pa!-krzyknęła blondynka wychodząc z
kuchni i zostawiając mnie sam na sam z blondynem. No bardzo
wszystkim dziękuje, marzyłam o ty na prawdę! Po chwili usłyszałam
jak drzwi się zamykają.
-My
idziemy na spacer.-powiedziała Maria i wraz z Alanem poszli założyć
buty. I znowu po chwili słyszałam trzask zamykających się drzwi.
-Czyli
zostaliśmy sami.-powiedział Niall.
-Ty
zostałeś, bo ja wychodzę.-powiedziałam i wstałam od stołu
wkładając talerz do zmywarki. Blondyn powtórzył moją cznność i
poszedł za mną do pokoju. Po chwili się odezwał.
-Mówiłaś,
że nie masz żadnych planów.
-Tak
mówiłam, ale zmieniłam zdanie.-powiedziałam obojętnie i zaczęłam
zakładać moje conversy.
-Gdzie
idziesz?-zapytał i stanął w drzwiach nie chcąc mnie wypuścić.
-Nie
twój interes. Odejdź.-powiedziałam i pokazałam ręką, aby się
odsunął.
-Powiesz
to się odsunę.-powiedział z satysfakcją.
-Nie
powiem ci.
-A
ja cie nie wypuszczę.
-Szantaż.
To jest szantaż.-stwierdziłam.
-Tak.
No i co z tego? Nie pamiętasz jak ty mnie szantażowałaś tydzień
temu?-zapytał.
-Pamiętam,
ale to była zupełnie inna sytuacja.-stwierdziłam. Nie mogłam
wtedy spojrzeć na niego bez okularów.
-Nie
musiałaś wkładać tych okularów. Było ciemno. To powiesz mi
gdzie idziesz?-nie dawał za wygraną.
-To
powiedz mi dlaczego nie chcesz mnie wypuścić?-skrzyżowałam ręce.
-Szantaż.
Znowu.-powiedział.
-Ty
możesz to ja też.
-Nie
chce żeby stała ci się krzywda.
-Nic
mi się nie stanie. Możesz być spokojny. Wypuścisz mnie?
-Gdzie
idziesz?
-Przejść
się.-powiedziałam i przygryzłam wargę. Po części była to
prawda.
-Kłamiesz.
-Nie.
-To
dlaczego przygryzłaś wargę? Hmm?-skąd on wie, że jak kłamie to
przygryzam wargę?! Przewróciłam oczami i powiedziałam.
-Idę
porysować.-starałam się nie przygryźć wargi.
-Na
pewno?-spytał.
-Na
pewno. Możesz mnie wypuścić?
-No
idź, ale uważaj na siebie.
-Wal
się.-powiedziałam tak, żeby nie słyszał.
-Słyszałem!-wykrzyczał,
gdy ja oddalałam się od domku.
-I
dobrze!
Wzięłam
ze sobą standardowo deskorolkę, zeszyt i długopis, telefon z
słuchawkami i gdy doszłam do długiej asfaltowej drgi zaczęłam
jechać. Po 20 minutach skręciłam w dróżkę nad jezioro. Wzięłam
deskę w rękę i zaczęłam iść. Na reszcie będę mogła odpocząć
od rzeczywistości. Tak jak zawsze usiadłam pod tym samym drzewem,
zdjęłam conversy, a nogi położyłam na miękkim mchu. Wyjęłam
telefon i słuchawki włączając Moją
Playliste wyjęłam
zeszyt z tylnej kieszeni spodenek. Zaczęłam rysować. Wpadłam w
trans.
NIALL'S
POV:
Gdy
Emilly wyszła, pomyślałem, ze poszła spotkać się z Zayn'em. On
może jej coś zrobić ona nawet nie jest tego świadoma. Może ją w
sobie rozkochać, a potem rzucić i złamać jej serce. Nawet może
być gorzej. Nikt tak na prawdę nie wie co ona ma w tej swojej
głowie. Przez cały tydzień myślałem co zrobić, żeby Emilly mi
wybaczyła. Temu gnojowi się należało. Dobrze, że teraz ma gips.
Należało mu się. Dobrze, że postanowiliśmy z Al i Av pójść
się wtedy przewietrzyć i byliśmy w pobliżu. Kto wie co on by jej
zrobił. Dobra Hran musisz się odciąć od tego wszystkiego. Chyba
pójdę nad jezioro. Wszyscy mówimy nowym, żeby tam nie chodzili, a
w szczególności dziewczynom, bo tam jest ulubione miejsce Zayn'a i
dlatego tak martwię się o Em. Cały czas muszę mieć ją na oku. W
sumie to wszyscy mają. Nawet Kitty się zgodziła, co było dla mnie
zaskoczeniem. Właśnie dochodzę do mojego ulubionego miejsca. Jest
to duże, pochyłe drzewo. Zawsze jak przyjeżdżam na ten obóz to
przychodzę właśnie tutaj, aby pomyśleć i wszystko sobie
poukładać w głowie. Ciekawe czy Emilly cały czas tu przychodzi?
Właśnie miałem przejść przez kładkę, którą zrobiłem kilka
lat temu, aby połączyć dwa drzewa, ale zauważyłem, że ktoś
siedzi pod moim drzewem. Nie to nie może być...Emilly. Co ona tu
robi? Dobra, nie widzi mnie i nie słyszy bo ma słuchawki w uszach.
Coś rysuje, podejdę bliżej, żeby zobaczyć co. Przeszedłem
kładkę i ostrożnie kucnąłem i jedną ręką trzymałem się
gałęzi, aby nie spaść. Przyjrzałem się dokładniej i
zobaczyłem, że rysuje tego samego chłopka co wcześniej. Tak jakby
dokańczała. Nie ma on jeszcze dokładnych rysy twarzy. Jest tylko
ogólny zarys. Tak jakby nie widziała tej osoby z bliska. Dziwne.
Chciałem zobaczyć to z bliska i wychyliłem się trochę, ale
obsunęła mi się noga i prawie co nie spadłem. Za to na Emilly
spadło kilka kawałków kory. Jaki ze mnie niezdara. Szybko się
podniosłem i uciekłem. Oby tylko mnie nie widziała. Podbiegłem do
dziewczyn Alex i Avalon i opowiem im wszystko co się stało. Teraz
mówię im wszystko. Tak jakby zdaje im relacje z całego dnia, a one
mi nawet wtedy gdy nie mamy ochoty słuchać siebie nawzajem to i tak
to robimy. Nasza przyjaźń przeżyła kryzys. Teraz można
powiedzieć, że dzięki Emilly wszystko dochodzi do normy. Nie wiem
nawet dlaczego?
EMILLY'S
POV:
Z
mojego transu wyrwała mnie spadająca na mnie kora. No super całe
włosy mam ubrudzone, a dopiero co je myłam. Wrrr. Spojrzałam w
górę ale nikogo nie zauważyłam. Wiem jedno, ta kora nie spadła
sama. Poczułam się trochę nieswojo z myślą, że nie byłam tu
sama. Od jak dawna ten ktoś tam był? Czy widział co rysuję? I
najważniejsze pytanie. Kim do cholery jest ten KTOŚ. Spojrzałam na
drugą stronę jeziora i szczerze nie zdziwił mnie widok, który tam
zastałam. Znowu zauważyłam niewyraźną postać po drugiej stronie
jeziora. Teraz to ja naprawdę czuję się dziwnie. Nie dość, że
obserwuje mnie jakiś koleś siedzący na drzewie jak jakiś Tarzan,
to jeszcze ten ktoś po drugiej stronie jeziora. Wiem jedno czas stąd
spadać, poza tym robi się już ciemno, a ja jestem umówiona z
dziewczynami na pogaduchy. Założyłam moje conversy, wzięłam
wszystkie rzeczy i udałam się w stronę ścieżki. Idąc tak
zaczęłam myśleć o Niallu. Czuję jakąś satysfakcję z tego, że
udaje mi się go unikać, ale czuje też gdzieś głęboko w sercu,
że jest to niesłuszne. Sama już nie wiem co mam o tym myśleć.
Nasze stosunki jakie teraz mamy nie satysfakcjonują mnie, a to jak
między nami teraz jest, jest wyłącznie moją winą. Szczerze, nie
wiem co mam zrobić. Tyle razy mnie przepraszał, nawet dał mi białą
różę. No właśnie i skąd wiedział, że to mój ulubiony
kwiat...? No nic poczekam do następnych jego przeprosin... prze
chyba, że nie będzie już następnych. Z rozmyśleń wyrwał mnie
męski głos.
-Hej
-O!
Hej Zayn - odpowiedziałam lekko zamyślona.
-
O czym tak myślisz? Może o mnie...? - odpowiedział z czarującym
uśmiechem.
-Yyy..
- zastanawiałam się co mu odpowiedzieć - W pewnym sensie też.
-
Też i to w pewnym sensie? Myślisz jeszcze o kimś? - zapytał
zaciekawony. - Czekaj niech zgadnę. Niall. - zanim pomyślałam
odpowiedziałam.
-
Tak.
-Nie
przejmuj się nim. Nie jest tego wart. - zrobił minę mówiącą:
już nie będziesz?, na co ja się uśmiechnęłam.
-
Ty to wiesz jak mi poprawić humor. - powiedziałam z wdzięcznością
w głosie. Zmieniając temat zapytałam - Co tu w ogóle robisz? -
przez chwilę nic nie odpowiadał. Jakby to pytanie mu nie
odpowiadało.
-
Chciałem - zamyślił się na chwilę - przejść się i pomyśleć.
- ostatnie słowa wypowiedział ściszonym głosem.
-
Pomyśleć...? Może o mnie? - zapytałam zadziornym głosem. Pewnie
to już mówiłam, ale lubię się z nim drażnić.
-
W pewnym sensie też - odpowiedział z lekkim uśmiechem
-
Ah tak? - zapytałam - To o czym jeszcze musiałeś pomyśleć?
-
Sprawy, które cię nie interesują. - odpowiedział szybko.
-
No skoro tak mówisz... - powiedziałam z lekkim rozczarowaniem.
-
Naprawdę uwierz mi. Ja bym cię nie oszukał. - i uwierzyłam mu
chociaż nie wiem czemu. Po chwili zapytał - Odprowadzić cię do
domku?
-
Nie dzięki. Teraz idę do Alex i Avalon. Może innym razem -
ostatnie zdanie wypowiedziałam z nadzieją. Naprawdę chciałam,
żeby kiedyś mnie odprowadził do domku, ale nie teraz.
-
Mam nadzieję - powiedział - Właśnie przecież ty jeszcze nie
byłaś u mnie. Może jutro po zajęciach pójdziemy tam razem? -
szczerze ucieszył mnie ten pomysł, ale zaraz sobie przypomniałam
ostrzeżenia Al i Av. Nie mówiły by mi, żebym uważała na Zayna
bez powodu, i jeszcze prośby Nialla...
-
Ja nie wiem czy to dobry pomysł. - powiedziałam to co myślałam.
-
Boisz się reakcji Nialla? On ci nic nie zrobi, nie pozwolę na to. -
powiedział to z troską. U niego umiem wyczuć takie rzeczy ale u
Horana jest to już trudniejsze. Poza tym teraz mam mieszane uczucia
do tego, który z nich jest bardziej niebezpieczny dlatego na chwilę
obecną będę unikać ich obydwu.
-
Nie. To znaczy nie do końca, ale przypomniałam sobie,że Maria
chciała ze mną porozmawiać - przygryzłam wargę co oznacza, że
skłamałam, ale nic innego nie mogłam wy myśleć.
-
No dobrze... - wymamrotał - jak będziesz miała czas to
podejdź do mnie. Jakoś się umówimy.
-
Jasne. - kiedy to powiedziałam doszliśmy do asfaltowej drogi.
Położyłam deskę na ziemi po czym zapytałam Malika - nie idziesz?
-
Nie, muszę jeszcze coś załatwić. Do zobaczenia później?
-Myślę
że tak. - powiedziałam po czym zaczęłam jechać.
W
moich włosach czułam chłodny wiatr. Czułam się wspaniale.
Rozmowa z Zaynem nie wiem dla czego ale podniosła mnie na duchu.
Teraz muszę tylko dotrzeć do domku dziewczyn. Mam im tyle do
opowiedzenia. One mi zresztą pewnie też. Szczególnie Avalon.
Ostatnio jak Al poszła spotkać się z Niallem zaprzyjaźniłyśmy
się bardziej. Urzekło mnie w niej to , że zawsze, ale to zawsze
umie mnie rozśmieszyć i pocieszyć. Alex zresztą też. Mam
nadzieję, że jak już tam dotrę to nie zastanę irlandczyka. Mam
ochotę się pozwierzać, a przy nim raczej tego nie zrobię. Co ja
mówię, napewno tego nie zrobię. No nic zostało mi jakieś 15 min
jazdy i 10 min spaceru.
Al i Av:*
Mamy nadzieje, że Wam się podoba to co piszemy. Mamy tyle pomysłów. Jak chcecie to proponujcie co może się wydarzyć później;)
Jeśli to czytacie to pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. Bardzo nam zależy na waszych opiniach, ponieważ mamy takie małe plany co do tego opowiadania i chciały byśmy znać zdanie innych. Dziękujemy za poprzednie komentarze.
Super rozdział. Obydwu przystojniaków i ona jedna. Ciekawe co z tego wyniknie. Do następnego :) @angelharry99
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :-)
OdpowiedzUsuńNie widzę spamu, nie więc proszę mi wybaczyć zostawianie wiadomości pod rozdziałem. ;-;
OdpowiedzUsuńW Katalogu Euforii pojawiły się dwa nowe działy - Ocen oraz Wywiadów!
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z nimi.
http://katalog-euforia.blogspot.com/
Pozdrawiam. .W.
Kocham ! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń