ROZDZIAŁ
13
EMILLY'S
POV:
Obudziłam
sie około 20. Szybko założyłam okulary i poszłam do łazienk.
Pierwsze co chciałam zrobić to zmyć makijaż, ale gdy to zrobiłam
waciki były czyste. Czyżby blondynek zmył mi go, gdy spałam?
Dziwne, że się nie obudziłam. Umyłam się i przebrałam w piżame.
Z łazienki wyszłam około 21. Troch się zasiedziałam. Właśnie
do domku weszła Kitty.
-O
to ja pójde do łazienki-powiedziała i skierowała się do
pomieszcznia, w którym przed chwilą byłam. Położyłam się na
łóżku słuchając muzyki sprawdziłam tumblra, instagrama,
twittera i facebooka. Około 21:30 przyszedł Niall. Nie wiem co
robił ani gdzie był, ale mnie to nie interesuje. No dobra Em nie
okłamuj samej siebie wiesz, że chcesz wiedieć wszystko o nim.Kitty
nadal siedziała w łazience co mi odpowiadało. Zgasiłam światło,
nie lubię jak w pokoju jest jasno. Kiedy wszedł szybko zdjęłam
okulary i położyłam się udając, że śpię. Odwróciłam głowę
w stronę ściany tak, żeby nie mógł zobaczyć mojej twarzy i
starałam sie oddychać równo żeby naprawdę myślał, że śpię.
Usłyszałam kroki po paru minutach poczułam, jak ktoś przysuwa się
do mojego ucha. To on. Wziął głęboki oddech i zaczął mówić:
Nie wiem jak to robisz, ale przy tobie jestem zupełnie innym
człowiekiem. Dziękuję Ci. Zależy mi... nie
do kończył bo do pokoju weszła Kitty. Pocałował mnie w głowę i
szybko usiadł na swoim łóżku, tak żeby Blondi go nie zauważyła.
Kiedy odszedł ode mnie otworzyłam lekko oczy. Widziałam jak
dziewczyna kieruje się w strone Nialla.
-
Hej kocie. Widzę, że nasz pierwszak zasnął... - i przejechała
palcem po jego szyi. Czyli oni są razem? Już nic nie rozumiem. Łzy
naszły mi do oczu, ale nie wiem czemu.Kiedy już miałam jedną
wypuścić odezwał się Niall.
-
Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywała. Nie jesteśmy razem.
Dotrze to do ciebie?!
-Ale
przecież... - nie było dane jej dokończyć.
-Nie
ma żadnego ale, a i nie nazywaj tak Emilly.
-Ach
tak. Czyli to ona ci się podoba? - wykrzyczała na cały głos
Kitty w tym samym czasie kiedy do domku weszli państwo Smith.
-Dokończymy
tą rozmowę później - powiedział szeptem Niall. Nagle odezwała
się Maria.Na wszym miejscu poszła bym już spać. Jutro czeka was
cięzki dzień. Meg zaplanowała niespodziankę.Dobrze -
odpowiedział Niall - i tak już kończyliśmy. - Czemu państo
Smith nie mogli przyjść trochę później. Tak bardzo chciałam
usłyszeć odpowiedź Nialla no to pytanie. Chwila... skąd w ogóle
Kitty wzięła taki pomysł. To nie możliwe że mu się podobam
poprosty koleguje się z jego najlepszymi koleżankami. Kiedy już
prawie w to uwierzyłam przypomniały mi się słowa blondynka,
które do mnie wyszeptał przed tym jak do pokoju weszła Kitty. Na
samą myśl o tym, że sprawiam, że staje innym człowiekiem robi
mi się ciepło na sercu. Jeszce zaczął, że mu zależy. Ale
ciekawe na czym. Sama już nie wiem co o tym myśleć. I jeszcze tak
niespodzianka Meg. Ciekawe o co chodzi. Wymyślając sobie kolejne
pytania, na które odpowiedzi szybko nie poznam zasnęłam.
Niall's
Pov:
Kiedy
wróciłem do domku Emilly już spała. Wygląda tak słodko. Mam
nadzieję, że śpi bo zamierzam jej coś powiedzieć czego bym się
nie odważył powiedzieć prosto w oczy, a raczej okulary... Kiedy
już miałem powiedzieć, że zależy mi na niej, do pokoju
oczywiście weszła blondi. Ona zawsze miała świetne wyczucie
czasu. Nie chciałem, żeby zobaczyła mnie koło Emilly bo od razu
by coś sobie ubzdurała i nie dała żyć Em. Szybko pocałowałem
ją w czoło i ruszyłem w stronę swojego łózka. Już miałem
nadzieję, że Kitty sobie odpuści ale nie. Musiała zacząć tą
swoją gadkę o nas. Ja już nie mam do niej sił. Kiedy zadała
pytanie czy to Em mi się podoba nie wiedziałem co odpowiedzieć. Na
szczeście uratowali mnie państwo Smith, chociaż wiem, że ta
dziewczyna łatwo mi nie odpuści. Jeszcze ta niespodzianka Meg. Ten
obóz jest jakiś inny od innych, ale bardziej mi się podoba. Na tym
jestem bardziej otwarty, zbliżyłem się znów do Alex i Avalon, i
to wszystko dzięki Emilly. Co prawda Zayn mnie co raz bardziej
wkurza, ale to jest teraz nie ważne. Najważniejsze jest to że moja
księżniczka mi zaufała, a może z czasem będzie to coś więcej
niż zaufanie...?
Emilly's
Pov:
Nastepnego
dnia obudziłam się o 9.00. Mimo tylu problemów, a raczej
zakłopotania całą tą sytuacją z wczoraj na twarzy miałam
uśmiech, który ostatnio coraz częściej tam gości. Ostatno
zaczęłam zauważać miłe rzeczy, a nawet odwdzięczać się tym
samym. Założyłam okulary, więłam rzeczy do ubrania i ruszyłam w
stronę łazienki, Jednak kiedy chciałam otworzyć dzrzwi co było w
moim przypadku trudne, bo miałam kule i trzymałam rzeczy w ręku,
Kitty staneła mi w drodze i powiedziała, że teraz jej kolej.
Zdziwiło mnie jej zachowanie, ale nie mogłam nic na to poradzić.
Wcześniej bym jej jakoś odpyskowała, ale jakoś nie czułam takiej
potrzeby. Zaczęłam iść w stronę łózka, ale usłyszałam
podniesiony głos Nialla, który wyszedł z kuchni.
-
Kitty! Emilly była pierwsza. Poza tym ona ma chora nogę, trzeba jej
pomóc, a przez ciebie prawie się przewróciła. - powiedział to po
czym podszedł do mnie i wziął ode mnie moje ubrania.
-
Czemu ty zawsze stajesz po jej stronie? My się znamy i przyjaźnimy
od lat, a ją znasz nie całe dwa tygodznie,
-
Może i się znamy ale nie przyjaźnimy, a teraz przepóś Emilly.
-
Wiesz co? Zmieniłeś się. Nie jesteś już taki sam jak kiedyś,
zadziorny, niezależny, nikim się nie przejmujący, nikt by ci wtedy
nie podskoczył, a teraz.
-
Co ty możesz o mnie wiedzieć? - zapytał Niall. Podszedł do drzwi,
wziął deskorolkę, telefon i słuchawki poczym wyszedł.
-Widzisz
co narobiłaś? - zapytała mnie Kitty z wyrzutem. Byłam na nią
zła. Za to, że myślała że to moja wina i za to że zdenerwowała
Nialla.
-
Czy ty jesteś naprawdę taka głupia? Odczep się od niego. On nie
chce mieć z tobą nic wspólnego. I mam dla ciebie dobrą radę
zostaw nas wszystkich w spokokju. - wow. Dawno nie czułam w sobie
takiej złości. Kitty zaniemówiła. Chwilę patrzyłam na nią
groźnym spojrzeniem, ale póżniej szybko wybiegłam. Wiem co teraz
muszę zrobić. Pójdę nad jezioro. Muszę wszystko przemyśleć. To
jest to czego teraz potrzebuje. Zajęcia zaczynamy dopiero o 16.00.
Maria mówiła, że to jest związane z tą niespodzianką. Wzięłam
potrzebne rzeczy i pobiegłam znaną mi już drogą. Biegłam bez
zatrzymania przez jakieś 20 min. Miałam w sobie tyle energii, że
musiałam coś z nią zrobić. Zbliżając się do jeziora zwolniłam
trochę. Skreciłam w stronę drzewa i ujrzałam widok, którego w
ogóle się tu nie spodziewałąm. Niall. Siedzi oparty o drzewo,
Jedną nogę miał zgiętą, na której opierał rękę. Natomiast
drugą reką macha w rytm muzyki, której słuchł przez słuchawki.
Na nosie miał okulary. Głowę miał spuszczoną, wyglądał jakby
nad czymś się bardzo zastanawiał. Uwielbiam mu się przyglądać.
Sam jego widok poprawia mi humor. Z rozmarzenia wyrwał mnie mój ból
nogi. Zapomniałam, że nie wolno mi jeszcze biegać. Mogę juz
chodzić, ale nie mogę nadwyrężac nogi, a co właśnie zrobiłam.
Nadwyręzyłam ją, i to nieźle. Nagle poczułam jak upadam na
ziemię. Ja to mam szczęście. Większej cioty ode mnie niema.
Zauważyłam jak Niall sie podnosi. Musiał mnie usłyszeć. I się
nie myliłam bo zachwilę obok mnie zjawił się blondynek.
-
Emilly? Co ty tu robisz? Nic ci nie jest? - był zdziwiony,
przrażony, a jednocześnie w jego głosie mogłam usłyszeć radość.
I co ja mam o tym myśleć?
-
Wybiegłam z domku, bo... - wzięłam głęboki oddech - musiałam
coś przemyśleć.
-
Biegłaś od domku, aż tutaj? W piżamie? - co słowo podnosił
głos. Spojrzałam na siebie i faktycznie byłam ubrana w moją
piżamę. Krótkie, czarne spodenki oraz lekka, zwiewna bluzka,
odkrywająca brzuch. W nocy zawsze jest mi goraco, dlatego moja
piżama nie jest zbyt zakrywająca. Na dodatek mam rozczochrane włosy
i nie mam makijażu dlatego czuję się niepewnie.
-
Wiem nie powinnam, ale... wtedy nie czułam bulu dopiero teraz.
Dlatego upadłam. - Niall podszedł do mnie, wziął mnie na ręce i
zaniósł do drzewa.
-
Słodko wygladasz - powiedział i uśmiechną się czarująco.
-
Nie powiedziała bym - odpowiedziałam poczym jeszcze raz spojrzałam
na mój strój. - ale dziękuję. - uśmiechnęłam się.
-
Powinno ci niedługo przejść, ale nie rób tego nigdy więcej.
Obiecaj mi. - powiedział błagalnym głosem.
-
Obiecuję. - Blondynek wziął delikatnie moją nogę i usztywnił
ją.
-
Co tu robisz? - zapytał, siadając naprzeciwko mnie.
-
Ja... - zastanawiałam się czy mogę mu powiedzieć - zawszę tu
przychodzę kiedy mam jakiś problem - ostatnie słowo powiedziałąm
ściszonym głosem.
-
Masz jakiś problem...? - zapytał z troską. Nic nie powiedziałam.
Nie dlatego, że nie chciałam, bo bardzo chciałam się komuś
wyrzalić ale nie umiem mu tego wytłumaczyć i powiedzieć, że
on... no właśnie sama nie wiem, a co dopiero mówienie jemu o tym.
-
Też tu przychodzę - powiedział przerywając cisze. - najczęściej
jak chcę przemyśleć to co się ostatnio wydarzyło. -
niespodziewałam się tego. Chciałam coś powiedzieć, ale
zauważyłam tego kogoś po drugiej stronie jeziora.
-
Możemy juz iść? - zapytałam. Przy nim się nie bałam, ale czułam
się nie swojo czując się obserwowana.
-
Coś się stało? - zapytał zderorientowany zmianą tematu.
-
Nie poprostu, chciała bym się trochę ogarnąć przed zajęciami -
starałam się nie przugryzac wargi, ale moje starania poszły na
marne. Nie umiem go okłamywać.
-
Emilly...?
-
Chodzi o to że ktoś jest po drugej stronie jeziora. Często go
widuje, ale wtedy czuję się jakoś dziwnie.
-
Wiesz, że ja nie pozwolę cię skrzywdzić...? - zapytał
najpoważniej jak umiał. Chwilę nie odpowiadałam.
-
Wiem.
-
Od tej pory będziemy chodzić razem nad jezioro. Ok?
-
Ja nie wiem czy to dobry pomysł...
-
To może inaczej jak będziesz chchiała pójść nad jezioro to mi
powiedz. Będę stał na początku dróżki. Będziesz sama, a wrazie
czego będę mógł cię usłyszeć.
-
Dobrze, ale ostrzegam, że potrafię siedzieć tu bardzo długo.
-
Dla ciebie zawsze znajdę czas. - wstał i chciał mnie wziąć na
ręce, ale ja chciałam spróbować iść sama.
-
Spróbuję sama - potym jak to powiedziałam podał mi rękę, żeby
pomóc mi wstać, ale nic z tego nie wyszło. Kiedy próbowałam się
podniesć, pociągnęłam jego rękę za mocno i wylądowaliśmy
razem na ziemi. Nie wiem jak to się stało, ale w efekie ja leżałam
na nim.
-
Przepraszam - powiedziałam ściszonym głosem cała czerwona.
Chciałam jak najszybciej wstać, ale coś, a raczej ktoś mi nie
pozwolił. Niall. Złapał mnie i przyciągnął do siebie.
Przyuliłam się do niego. Nagle położył mnie na ziemi. Podbierał
się nade mną. Byliśmy twarzą w twarz. On jest taki przystojny.
Zaczął mówić:
-
Wczoraj wieczorem jak spałaś zacząłem ci coś mówić, ale Kitty
mi przerwała. Chciałem ci powiedzieć, że... - na chwilę się
zatrzymał - chciałęm ci powiedzieć, że... zależy mi na tobie. -
O boże. Czuję, że mam motyle w brzuchu. Najchetniej bym go
teraz... pocałowała? Tak, i chyba to zaraz zrobię. Już kiedy
nasze usta prawie się dotykały usłyszałam głos...
Zayna?!?
Alex i Avalon:)
Hejcia, jak tam? Oto nowy rozdział. Mamy nadzieje, że Wam się podoba i chciałyśmy podziękować za każdy komentarz oraz za tak dużą liczbę wyświetleń. Jesteśmy wdzięczne i cieszymy się tym, że tak wiele osób jest tym zainteresowanych.
No chyba sobie jaja ze mnie robicie! Zabilabym was, za to, ze przerwalyscie w takim momence, ale musze wiedziec co stanie sie pozniej!
OdpowiedzUsuńTak sie nie robi! Nie woln oprzerywac w takich momentach! To nie ladne!
Oni sie pocalowali prawie! Zabije tego ktos im przerwal! -.-
Piszcie szybciej rozdzialy!
Czekam nn.
Rozdzial swietny!
@andrejjj99
Aż serce podskoczylo jak mieli się pocałować. No właśnie MIELI. Pieprzony Zayn... Wreszcie jej to powiedział! :* Ciekawe ci będzie w następnym, Niall go opierdoli hahahaha. Rozdział jak zawsze genialny :) Weny do następnych, dużo szczęścia, co u mnie przeciwstawnosc .. Radości ;3 @Aniolek_Saszana
OdpowiedzUsuńRozdział suuuperrrr !!! Aleee czemuu w tym momencieeeee noooooooo...
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny !!!! <3
Mogłybyście pisać częściej ??? Bo to jest takieee zajebiaszczeeeee *.* kocham to !!! Jesteście genialne
OdpowiedzUsuńZabije !!! w takim momencie !!!.Rozdział zajebisty jak zawsze !! koocham ten blog <3 Własnie mogłybyście pisać częściej ?? Bo to jest ZAJEBISTE i znów tydzień czekać !!.Boże w takim momencie przerwać jak MIELI się pocałować.Tak zajebiście jej zaraz się pocałują a tu
OdpowiedzUsuń1.Nie bo Zayn
2.Koniec !!
CZEKAM NA NEXT Z NIECIERPLIWOŚCIĄ !! mam nadzieję że bd pisać częściej.No to wszystko bo gdybym miała tu sie rozpisać to by zajęło
KOCHAM I CZEKAM NA NEXT :* :*
OłYeah.Jesu, ale jestem podjarana tym rozdziałem.Sądzę że jesli napisałabym w komentarzu tylko jedno słowo czyli w tym przypadku : "zajebiste" nie zmieniło by to postaci komentarza także : ZAJEBISTE
OdpowiedzUsuńUGH! Oni mieli się pocałować!!!!! :(
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!!!!!
ZAJEBISTEEEE!!!
/ Irish. Xx
Why ?? Czemu w takim momencie ?? Czekam na następny<3 weny :) / Ari <3
OdpowiedzUsuńNO KURWA NIE! Znowu w takim momencie? :O :O :O :O :O aaaa..... !!!!!!! chyba się pocałują!!!! ♥ ♥ ♥ czekam na next'aaaa <3 <3 i sram!!!!!! :D :D :D :* :* :* aaa..... hahahahhaha <3 ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńKurczę jestem tu pierwszy raz i już ogarnia mnie frustracja :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next
opowiadania-zapomnianych.blogspot.com
Pochłonęłam te opowiadanie w dwie godziny ! Po prostu super, ciekawa akcja,mocno zarysowane postacie,prawie zadnych bledow, a do tg to takie wciągające. Juz nie mg sie doczekac next'a. A co do rozdziału to . ZABIJE CIE ZAYN.PO PROSTU ZABIJE! On mieli sie pocalowac,miał być Nially (?) moment XD Jestem strasznie ciekawa o co chodzi z Emily i okularami hm .mam przypuszczenia.. ale raczej to ze nie ma zrenic jest blednym zalozeniem xd
OdpowiedzUsuńaliszajaa_xxx
Jaram sie *.*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział !!! Już nie mogę się doczekać następnego :* Świetnie piszecie, życzę dużo weny !!!
OdpowiedzUsuńOMG! Boski rozdział. Dlaczego skończyłyście akurat w takim momencie... Chcę nexta. Nie mogę się doczekać. Życzę weny. *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, rozdziały i wystrój ! Oby tak dalej. :) Opowiadanie bardzo ciekawe i wciągające ! :) Chce nexta. / Natalia :p
OdpowiedzUsuń