Translate

sobota, 30 maja 2015


Rozdział 19

Emily's POV:

Odepchnęłam od siebie Zayn'a. Nie wiedziałam co mam robić. Mimo to, że to jednak on mnie pocałował czuję się z tym źle. To tak jakbym to ja się na niego rzuciła.

-Przepraszam-wyszeptał-nie panuje nad sobą.

Nic nie powiedziałam tylko wstałam i zaczęłam biec zostawiając go na ławce samego.

Jakby Niall to widział, załamałby się. A tego bym nie chciała. Nie wiem dlaczego, ale Zayn bardzo mi kogoś przypomina. Nie mam pojęcia kogo. Nie wiem.

Dobiegłam do domku i położyłam się na łóżku. Myślałam o tym co się stało. Po chwili zasnęłam.

Obudziło mnie ciepło i zapach, który poczułam. Wiem kto to. Otworzyłam oczy i spojżałam prosto w błękitną falę. Jego czarujący uśmiech jest nieporównywalny do żadnego. A bląd włosy...nie można się do niczego przyczepić. On jest idealny.

-Dobry wieczór, kochanie-powiedział a mnie przeszły ciarki od stóp po czubek głowy. Powiedział kochane czyli może powiedzieć, że JESTEŚMY RAZEM. Tak dobrze słyszeliście jesteśmy razem.

-Dobry, ale dlaczego wieczór?-zapytałam.

-Spałaś tylko dwie godziny-odpowiedział i pogładził mnie po policzku. Ten gest sprawił, że się zarumieniłam.-Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale kocham jak się rumienisz.

Pocałowałam go lekko w usta niepewna czy mogę, ale to trochę dziwne. Przecież jesteśmy razem to czego ja się boję? Ale ja taka jestem, dziwna. I tyle.

Patrzyłam na niego z wielką uwagą. Jakbym chciała zapamiętać każdy skrawek jego twarzy. Po chwili przypomniało mi się, że dzień się jeszcze nie skończył i jak na zawołanie wszystko zaczęło się rozmazywać. Zaczęłam panikować. To nie może być prawdą. Nie mogę stracić wzroku. Słyszałam Niall'a, który coś do mnie krzyczał, ale jakby przez ścianę. Nie miałam pojęcia co się dzieje.

Zapadła ciemność, a ostatnie co widziałam był mój ukochany blondyn.





Niall's POV:



Emily zaczęła krzyczeć, że wszystko jest rozmazne, ale inaczej niż zwykle. Mowiła, że mnie słyszy jak przez ścianę. Przestraszyłem się. Łzy same napływały mi do oczu. Wołałem Marię, ale nikt nie przychodził.

Emily zemdlała.

Trzęsącą ręką wybierałem numer Alex. Odebrała po trzech sygnałach. Jak zwykle z Av w tle.

-No hejka, co tam?-zapytała rozbawiona.

-Nie wiem co się dzieje, proszę przyjdźcie tutaj szybko.-wyjąkałem.

-Niall spokojnie co się dzieje?

-Nie wiem! Szybko! Emily zemdlała, krzyczała, że wszystko się rozmazuje i słabiej mnie słyszy! Proszę szybko! Marii nie ma w domku...proszę...-rozłączyłem się i rozryczałem jak małe dziecko. Moje łzy spływały po policzkach, które ze złści, że nie mogę nic zrobić, były czerwone.

Sprawdzałem puls i był ok, ale fakt, ze moja dziewczyna leży bezwładnie na łóżku dobija mnie. Nie wiem co mam robić. Wygląda jakby spała, ale nie reaguje jak nią potrząsam. W ogóle nie reaguje.

Po chwili usłyszałem jak do domku wbiegają dziewczyny i Maria.

-Odejdź Niall-powiedziała Maria.

-Nie-powiedziałem stanowczo.

-Musisz inaczej nie będe mogła dowiedzieć się co się dzieje-tym razem z wahaniem odsnąłem się od Em. Cały czas trzymając ją za rękę. Jej ręce były dlikatne. Cera śnieżno biała. W zaledwie kilka minut zmieniła się w królową sniegu. Stała się zimna.

-O co chodzi?- zapytała przestraszona Avalon.

Maria odsłoniła obojczyk Emily, ale nic tam nie było.

-Przynieście mi wacik nasączony mleczkiem do demakijażu, szybko.

Dziewczyny w mgnieniu oka znalazły się przy Marii z wacikami. Kobieta przetarła obojczyk dziewczynie. Po chwili ukazało się coś czarnego na jej bladej, śnieżnobiałej skórze. Moim zdaniem było to coś na kształt oka, tak jakby tylko bez dolnej kreski.

-Co to jest?-zapytaliśmy we troje marii.

-Znamię-odpowiedziała.

-Ale co ono oznacza?-zapytałem. Niepokoję się o nią. Nie, to za małe słowo. Boję się, jestm przerażony tym co stanie się później. Ona nie może...Nie, nie, nie...tak nie będzie. Chce tylko wiedzieć, że nic jej nie będzie.

-Co ono oznzca się pytacie. Ja sama nie wiem. Wiem tylko to, że jedna jego część pojawia się co cztery lata i razem z nim nowa oznaka utraty wzroku. Tylko Emily wie co ono oznacza, ale sama nie jest tego świadoma-wyjaśniła Maria.

-Jak to możliwe, że ona coś wie, ale tego nie wie?-zapytała Av. Jak zawsze ciekawa wszystkiego. Szczerze, tym razem to i mnie to ciekawi.

-Wiecie dzieci, czasami tego co najważniejsze i najcenniejsze nie ujżymy oczami. Wzrok to tylko taki dodatek do tego, aby nasze życie było bogadsze w kolory i obrazy, ale to nie jest istotne.

-Nie rozumiem-przyznałem się. Jakim cudem? Wzrok nie jest nam potrzebny?

-To tak jakbyś chciał usłyszeć czyjś głos, który nigdy nie zagra nam już w uszach. Próbujesz go sobie wyobrazić, odtworzyć. Czasami jest ta niemożliwe, ale w większości przypadkach jest to normalna rzecz, że na przykład czytając jakieś słowa słyszymy dany głos czy melodyjkę. Na przykład weźmy wasze ulubione piosenki. Widzicie jej tekst. Podczas czytania go dochodzi melodia i instrumenty. Tak jak i głos. Tak samo jest z oczami. Emily przez trzy czwarte swojego życia próbowała wyobrazić sobie coś co rysuje. Nigdy tego nie widziała, dlatego ja myślę, że tam musi być odpowiedź.

-To miało by sens-powiedziała bardziej do siebie Al.

-Tylko gdzie jest jej zeszyt?-zapytałem.

-Nikt tego nie wie-powiedziała Maria.

-Dlaczego?-znowu zapytała Av.

-Ponieważ myśli, że jest to bardzo cenna rzecz i zawsze go gdzieś chowa.

-Ale to jest przecież głupie-jak zwykle swoją opinią podzielił się rudzielec.

-Niekonieczne-powiedziała Maria-to jest sprytne. Nie wieże, żeby chowałą go bez powodu. Sama na pewno nie wie co robi. Po prostu go chowa. Myśli, że nie chce nikomu tego pokazywać, poneważ jest to coś osobistego, ale moim zdaniem ktoś, albo raczej „coś” każe jej tak myśleć i to robić. Nie wiem o co chodzi, ale musimy się dowiedzieć.

W tym momencie Emily zaczęła coś mówić, lecz cały czas miała zamknięte oczy.


Al i Av:)

Oto rozdział 19 i następna tajemnica:) Mamy nadzieje, że Wam się podoba. Dziękujemy za bardzo dużą ilość wyświetleń i za każdy komentarz. Już wróciłam z Paryża i powiem, że było zajefajnie.:)
Do następnego;)

13 komentarzy:

  1. Super rozdział. Zapraszam do siebie
    Zależy mi na waszej opinii. @angelharry99

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech nie straci wzroku :"(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow .....znowu tras to mnie zaskoczyłyscie czekam na next.xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW !!!! Zatkało mnie !!! To ff robi się moim uzależnieniem , już nie mogę się doczekać następnej soboty !!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG!!!!! Kocham to ff <3 i was też
    Ari <3

    OdpowiedzUsuń
  6. dobra nie wiem juz o co chodzi xD pogubiłam sie ;) next ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg 💖 kocham to ff czekam na kolejny 💋

    OdpowiedzUsuń
  8. Na bloga trafiam przypadkiem, w sumie przeczytałam na razie tylko ten rozdział , ale podoba mi się! :) Oby tak dalej! :) Zacznę nadrabiać poprzednie rozdziały, bardzo mnie to ciekawi.
    Całuję :*
    Zapraszam do siebie, pierwszy post! :)
    http://bookis-mydrug.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. O moj boze! Czekam na next.. Najlepszyyyy Ile tych tajemnic jeszcze :D to jest dziwne i fascynujace. Jak zawsze czekam na next zaciekawiona :)))))) @AngieArion Meeegaaaaa Zajebistyyyy

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale się porobiło... jeszcze tyle tajemnic do odkrycia... nie wytrzymam do soboty nie ma szans ♥♥ a to ff jest takie wojedbhj że nawet Obama powinien to przeczytać ♥♥ czekam na nexta ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Sory że nie skomentowałam od razu po przeczytaniu 30 maja, ale internetu nie miałam i czytałam na komórce później coś się porobiło i nie mogłam dodać koma.Rozdział fantastyczny-jak zawsze z resztą.No nieźle się porobiło.Powiedz że wyjdzie z tego cało,odzyska wzrok i będzie żyła z Niallem długo i szczęśliwie.A co do Zayna niech się od niej odpierniczy.Czemu przerwałaś w takim momencie?niedobra tyś,ale i tak piszesz perfekcyjnie.
    Zuzia M.

    OdpowiedzUsuń
  12. PROSZĘ WAS BARDZO NIECH EMILLY WIDZI, PROSZĘ.

    OdpowiedzUsuń